
Mija trzy lata od tragicznej śmierci Aleksandra Batyckiego, który targnął się na swoje życie z bezradności, gdy była żona uniemożliwiała mu kontakt z dzieckiem, a sądy nie chciały pomóc. Zmian w polskim prawie, wciąż brak, dlatego alienacja rodzicielska nadal zabija. Najczęściej ojców.
Rankiem, 29 kwietnia 2022 r. przed gmachem sądu w Przemyślu spłonął volkswagen golf. Po ugaszeniu ognia strażacy wyciągnęli z wraku auta zwłoki 48-letniego Aleksandra Batyckiego, a śledczy uznali, że doszło do samospalenia. Miejscowi dziennikarze szybko ustalili, że mężczyzna targnął się na własne życie z bezradności, bo była żona uniemożliwiała mu kontakt z dzieckiem:
„Córka ma 11 lat i od 2015 roku była żona utrudnia mi kontakt z dzieckiem do tego stopnia, że sprawą zajmował się sąd, nakazując umożliwienie komunikowania się z dzieckiem. Problem w tym, że jest to niewykonalne. Ostatni raz rozmawiałem z nią 8 stycznia ubiegłego roku. Dziecko jest bez przerwy manipulowane. Sprawa trafiła do sądu. Wokanda jest ciągle przekładana. Wydaje mi się, że takie przypadki należy rozpatrywać z urzędu i szybko. Specjaliści piszą o zaburzeniach emocjonalnych matki i nic się nie dzieje. Ona nadal robi wszystko, by wymazać ojca z pamięci dziecka. Końcem 2017 r. złożyłem do sądu wniosek o rozszerzenie kontaktów z córką. Do dzisiaj sprawa nie została rozstrzygnięta. Pozbawiono mnie możliwości powiedzenia dziecku, że też je kocham. Polskie prawo nie działa!” – tak, kilka miesięcy wcześniej, opowiadał reporterowi „Gazety Jarosławskiej”:

Członkowie organizacji „Alienacja rodzicielska” w miejscu, gdzie zginął Olek.
–Alienacja rodzicielska zabija! I takie dramatyczne przypadki ojców, którzy z bezsilności porywają się własne życie, przebijają się do szerokiej opinii publicznej. Ale problem jest powszechny – mówi Przemysław Koziński – Szacujemy, że na około 60 tysięcy rozwodów i 40 tysięcy nieformalnych rozstań rocznie, aż w co trzecim przypadku dochodzi do sytuacji, że rodzic blokuje drugiemu rodzicowi kontakty z dzieckiem lub w większym czy mniejszym stopniu je utrudniania, albo „tylko” wciąga potomstwo w konflikt z byłym partnerem.

W grudniu 2022 też w Przemyślu, tyle że w gmachu sądu okręgowego, ponownie podpalił się ojciec, który nie może spotykać się z dziećmi. Jemu szczęśliwie udało się przeżyć…
Alienują i matki, i ojcowie, w proporcjach mniej więcej takich samych, jak sądy przyznają im rolę pierwszoplanowego rodzica. Czyli dziewięćdziesiąt kilka procent do kilku procent. Problem dotyka wszystkich grup społecznych, znany politolog prof. Wawrzyniec Konarski przez lata walczył o możliwość widywania się z synem. Bezskutecznie.
– Niestety, nie mam kontaktów z dzieckiem…– napisał mi w mailu.
Nie ma mocnych
Z alienację rodzicielską i bezradność naszego prawa rodzinnego i sądów nie ma mocnych, nie radzą sobie nawet psychiatrzy. Świadczy o tym dramatyczna historia sprzed paru lat, gdy 42-letni Szymon S. z zawodu lekarz psychiatra, wszedł do budynku szczecińskiego sądu i już przy wejściu zaatakował ochroniarza – uderzając go obuchem siekiery. Potem zablokował drzwi i pobiegł do swojego samochodu po przygotowane wcześniej kanistry z benzyną – w bagażniku miał ich siedem, łącznie 140 litrów. Sądu nie udało mu się podpalić tylko dzięki odwadze dwóch przypadkowych petentów sądowych, którzy go obezwładnili. Oskarżony o usiłowanie zabójstwa ochroniarza i próbę podpalenia sądu za co groziło mu nawet dożywocie, tłumaczył, że był to akt desperacji i demonstracji przeciwko utrudnianiu mu kontaktów z dzieckiem, przez jego matkę i stronniczości sądów.
– Ostatecznie zostałem przyparty do muru i postawiony w sytuacji, gdzie nie mogłem się dłużej bronić, a nie miałem się już gdzie wycofać. Chciałem sprowokować ochroniarza, żeby mnie zastrzelił, a gdy okazało się, że jest nieuzbrojony, chciałem zginąć w płomieniach – opowiadał przed sądem.
Sąd uznał, że lekarz w momencie ataku, miał ograniczoną poczytalność, dlatego skazał go na „tylko” siedem lat więzienia.

Szymon S. na ławie oskarżonych. Fot.Sebastian Wołosz GS24.pl
Bo mogą!
Dlaczego matki nagminnie alienują? Bo mogą! Blokowanie kontaktów, choć łamie orzeczenia sądów, w praktyce jest bezkarne. Powód? W przeciwieństwie do niepłacenia alimentów, blokowanie czy utrudnianie rodzicowi kontaktów z dzieckiem, nie jest przestępstwem, ani nawet wykroczeniem!
Owszem, kodeks, ale nie karny, tylko postępowania cywilnego, przewiduje karę finansową (tzw. sankcję) za utrudnianie kontaktów z dzieckiem, ale w praktyce, takie sprawy ciągną się w sądach długimi miesiącami (nawet latami) i rzadko kończą ukaraniem matki-alienatorki. A jeśli już, to zwykle śmiesznie małą kwotą, co nie przynosi żadnego efektu. Jak to działa w praktyce, ujawniła Agnieszka Swaczyna, adwokatka z Krakowa, na swoim fejsbukowym blogu: Sąd z Krakowa uznał, że matka zarabiająca 6000 zł netto plus premie, za każde zablokowanie kontaktu z dzieckiem zapłaci 100 zł.
Zmanipulować dziecko? Żaden problem
Z egzekwowaniem z prawa do kontaktów z dziećmi było źle, a dwóch lat jest…jeszcze gorzej, bo Trybunał Konstytucyjny uznał, że rodzic nie musi płacić drugiemu rodzicowi za blokowanie kontaktów, jeśli dziecko nie chce go widzieć.
– Rodzic-alienator wie, jak zmanipulować dziecko, aby powtórzyło w sądzie wszystko, co mu się powkłada do głowy. Również to, że boi się ojca i nie chce go widywać. Znam wiele przykładów, że to się dzieje!– opowiada Koziński, który na profilu fejsbukowym swojej organizacji przy okazji ubiegłorocznego Dnia Wszystkich Świętych napisał:
Lista rodziców, zniszczonych przez bezduszny polski aparat państwowy, którym zamiast pomocy i wsparcia w kryzysie polski system zafundował destrukcję, znacznie się wydłużyła przez ostatni rok, i tak do Ś.P. m.in. Aleksandra, Tomasza i dołączyli m.in.: Ś.P. Witek, Wojciech, Mariusz, ale także wielu innych.
Będą zmiany?
A zmian w prawie, które skutecznie wyeliminują lub przynajmniej ograniczą plagę alienacji rodzicielskiej i związane z nią tragedię, wciąż brak. Są jedynie zapowiedzi. Na przykład taka sprzed dwóch tygodni:
Resort sprawiedliwości chce penalizacji (czyli uznania za czyn karany – wykroczenie lub przestępstwo) uporczywego utrudniania kontaktów z dzieckiem. Nad stosownymi propozycjami pracuje m.in. Komisja Kodyfikacyjna Prawa Rodzinnego. Rozważane są kary w postaci grzywny lub nawet aresztu. I choć sprawa budzi duże emocje, sędziowie i eksperci podkreślają, że obecnie nie ma innego narzędzia prawnego, które mogłoby skutecznie rozwiązać ten wciąż istniejący problem.
Czy to się uda?
Problem w tym, że posłanki współrządzącej Lewicy, które będą głosować za proponowanymi zmianami, nie widzą problemu alienacji rodzicielskiej.
– Jak jeszcze raz usłyszę, że są w tym kraju matki alienatorki, to przegryzę tętnicę, słowo daję – zakomunikowała posłanka Anita Kucharska – Dziedzic na Kongresie Kobiet przed niespełna dwoma laty.
Podobnie, jak posłanki opozycyjnego PiS-u, które wystosowały do ministra sprawiedliwości interpelację w sprawie ” wycofania pojęcia alienacji z przestrzeni prawnej”, w której stwierdziły „, że ta pseudoteoria została stworzona, aby wspierać ojców stosujących przemoc, w tym przemoc seksualną
W podobnym duchu wypowiadają się ekspertki od przemocy domowej.
– Alienacja rodzicielska to pseudoteoria. Ojcowie-ofiary zarobiły na niej 7 milionów złotych (…) „W imię pseudoteorii, zakwestionowanej nawet przez ONZ i WHO, kobiety w Polsce są karane wysokimi grzywnami, odbiera się im dzieci i zmusza do «terapii naprawczych» z przemocowcami” – stwierdziła dr Anna Owczarek, na łamach „Wprost” .
Koronnym argumentem pań z Lewicy i organizacji feministycznych, jest to, że to Richard Gardner, amerykański psychiatra sądowy, jako pierwszy opisał mechanizm, który nazwał zespołem alienacji rodzicielskiej, sam miał problemy ze sobą (m.in. podejrzenia o pedofilię).
Nie o nazwę tu chodzi
To argument kompletnie nietrafiony, bo człowiek, w tym naukowiec, i jego dzieła nierzadko prezentują zupełnie różne, skrajne wartości. Przykłady? Czy powinniśmy w Polsce przestać wypłacać ludziom emerytury tylko dlatego, że ich pomysłodawcą był Otto von Biscmarck, polityk, który nienawidził Polaków? Albo przestać latać w kosmos, bo rakieta kosmiczna w dużej mierze to dzieło hitlerowca Wernera von Brauna?…
Przy pisaniu książki „Rozwód – poradnik dla mężczyzn, a najwięcej po jej publikacji, poznałem dziesiątki, jeśli nie setki prawdziwych historii ojców (kilka matek i alienowanych babć także znam), które świadczą, że alienacja nie jest fikcją. Bo nie o nazwę tu chodzi, ani o Gardnera, lecz o realne zjawisko manipulowania dzieckiem i blokowania mu kontaktów z drugim rodzicem, które jest coraz powszechniejszym źródłem życiowych tragedii. Dzieci i rodziców. Zwykle ojców.
Światełko w tunelu?
Nadzieją na zmiany w prawie, które zrównają prawa rodziców i położą kres pladze alienacji rodzicielskiej są konsekwentne i coraz dynamiczniejsze działania organizacji ojcowskich. Strajk Ojców, Fundacja Kocham Cię Tato, Alienacja Rodzicielska (koledzy zmarłego Olka) i wspomniane Szczyty Alienacji Rodzicielskiej, nie tylko przebijają się z argumentami do najważniejszych mediów (czyli do szerokiej opinii społecznej), organizują coraz głośniejsze i liczniejsze marsze i manifestacje przeciwko alienacji, ale także skutecznie przekonują polityków o konieczności zmian w prawie. Ostatnio, m.in. posła rządzącej Koalicji Obywatelskiej Marcina Józefaciuka.
Może wreszcie coś się zmieni i ofiara Olka oraz innych ojców nie pójdzie na marne…
Dziękuję za przeczytanie tekstu! Jeśli też jesteś zdania, że jest to cholernie ważny i nieznośnie aktualny problem – udostępnij go na swoim Facebooku. Jeśli możesz, wesprzyj Autora stawiając mu „kawę” zaledwie kilkoma kliknięciami. Wejdź tutaj: KAWA DLA AUTORA
WOJCIECH MALICKI
Zaś jeśli masz podobny problem lub chcesz wiedzieć za w czasu, co robić, a zwłaszcza czego NIE ROBIĆ, zamów ebooka Dzieci – Poradnik dla mężczyzn. 👈 Tylko teraz zdobędziesz nie za 29,99 zł, lecz za jedyne…11,99 zł 🎯 I dowiesz się, jak:
✅ przejść przez prawne pułapki rozwodu (rozstania) i bagno polskiego wymiaru sprawiedliwości,
✅ nie stracić dzieci i nie przegrać życia.
🔴 Tato, mężczyzno‼
Sprawdź sam, a przekonasz się, jak bardzo ta wiedza jest ci potrzebna…
🔴W zaledwie godzinę dowiesz się, jak po rozstaniu nie stać się weekendowym tatą-bankomatem, tylko pozostać pełnoprawnym ojcem.

A jeśli chcesz uzbroić się w całą, potężną wiedzę polecam moją ksiąkę „Rozwód – Poradnik dla Mężczyzn” aż 512 stron! Znajdziesz odpowiedzi na pytania, jak radzić sobie z: alienacją rodzicielską, fałszywymi oskarżeniami, zawyżonymi alimentami i wieloma innymi problemami mężczyzn (ojców!). Najlepiej zdobyć tę wiedzę przed…rozpoczęciem związku.



Zapraszam do księgarni. ➡️ Tutaj kliknij: